SESJA CIĄŻOWA …

… MOŻNA INACZEJ!

Czy wszystkie Brzuchatki, które biorą udział w sesji ciążowej, muszą występować z wiankiem na głowie i powłóczystych szatach? Zadaję sobie to pytanie, przeglądając fotografie prezentujące kobiety w ciąży, i odpowiadam zdecydowane: NIE. Skąd wziął się ten dziwny trend? Nie mam pojęcia. Zakładam jednak, że jest tu cała masa kobiet, które nie czułyby się w tym dobrze, a chciałyby mieć sesję ciążową – „normalną” sesję ciążową.

Anka to obecnie bardzo bliska mi osoba, ale wcześniej łączyły nas tylko relacje zawodowe, gdyż tworzyłam dla Niej reportaż ślubny. Możecie wywnioskować i zobaczyć, że z moimi parami ślubnymi przeważnie spotykam się również po ślubie, na takich lub innych lifestylowych sesjach. Moje pary znają mnie dobrze i wiedzą czego mogą się po mnie spodziewać. Są to ludzie, dla których dobra fotografia jest bardzo ważna. Przypuszczają też, że zawsze będę starła się przemycić kilka klatek art, aby wzbogać sesję.

P.s. Jeszcze raz chciałabym podkreślić, że zdjęcia, na których widzicie nałożone na siebie dwa obrazy, to podwójna ekspozycja. Powstaje ona w momencie naciśnięcia spustu migawki, a nie podczas późniejszej, graficznej zabawy w Photoshopie. W takim momencie uruchamiam wyobraźnię i zastanawiam się, które parte obrazu będą do siebie pasowały. Piszę o tym, bo często od Was słyszę, że jest to „grafika z Photoshopa”. Nic z tych rzeczy kochani.

Anka wybrała czerń i klasyczny wieczorowy make-up. Lubi surowy klimat architektury stoczniowej. Ona w takim zestawie czuje się dobrze, jednak nie oznacza to, że każda kolejna sesja powinna wyglądać dokładnie tak samo. Być może są tutaj zwolenniczki makeup’u „no makeup” i jasnych/kolorowych ciuchów. P.s. Do zdjęć przygotowała Ankę niezawodna Madzia Purchla.

Oczywiście byłam też z Nimi, kiedy Hanna pojawiła się na świecie. Zrobiliśmy sesję. Zakładam, że nie ostatnią 😉

Leave A

Comment

15 maja 2020
Jak zawsze klasa!
Odpowiedz
    15 maja 2020
    Dzięki Adam :)))
    Odpowiedz